Lublinieckie ciekawostki (cz.15)

Lublinieckie ciekawostki (cz.15)

Święta góra Ślązaków, Góra św. Anny czy Annaberg to synonimiczne określenia tego samego miejsca, które stać się może celem podróży z Lublińca rowerem (około 4 godzin) lub samochodem (1 godzinę). Odległość wynosi 55 kilometrów w jedną stronę. Trasa wiedzie przez malownicze tereny – lasy, stawy, rzeki, pola i łąki. Walorem wycieczki jest nie tylko piękno natury, ale także bogactwo sakralne. Kilometraż kształtuje się następująco: Lubliniec (0), Krupski Młyn (12), Kielcza (18), Żędowice (22), Barut (30), Jemielnica (34), Strzelce Opolskie (42), Dolna (48), Góra św. Anny (55).

Ta ostatnia posiadała w przeszłości inne nazwy: Góra św. Jakuba, Góra św. Jerzego, Góra Chełmska. Tym, co przyciąga pątników, są przede wszystkim figura św. Anny Samotrzeć oraz kalwaria wraz z kaplicami. Pierwsza świątynia wzniesiona tu została w końcu XV wieku przez braci Krzysztofa i Mikołaja Strzałów władających okolicznymi ziemiami. W XVI wieku sprowadzono tu z Francji relikwie św. Anny, a około roku 1630 ówczesny właściciel, hrabia Melchior Ferdynand Gaszyna, z terenów Małopolski sprowadził franciszkanów. Hrabia był także fundatorem pierwszego, drewnianego wówczas, klasztoru z połowy XVII wieku. Pochodzący spod Wielunia Gaszynowie (dawniej Gaszyńscy) zbudowali też kościół, nową wieżę oraz modernizowali i pielęgnowali to miejsce.

Pod koniec XX wieku odkryto tu ryngraf z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej, Jan Paweł II odwiedził to miejsce w czerwcu 1983 roku.