12 lip Lublinieckie ciekawostki (cz.6)
Gdy w połowie XVIII wieku Lubliniec wszedł w skład monarchii pruskiego króla Fryderyka II, mimo nowej rzeczywistości społeczno – politycznej i pojawienia się luterańskich urzędników, aż do końca stulecia nie można mówić o szczególnych przypadkach wzmożonej aktywności ewangelików. Nabożeństwa odprawiali oni w prywatnych domach, nie ma też informacji o duszpasterzach. Liczba ewangelików w Lublińcu i na Górnym Śląsku zaczęła wzrastać w pierwszej połowie XIX wieku.
W naszym mieście ożywienie widoczne jest od roku 1816, kiedy utworzono Ewangelicką Gminę Kościelną. I co ciekawe, mimo generalnie wrogich relacji między katolikami a luteranami, sytuacja w Lublińcu przedstawiała się odmiennie. Początkowo ewangelicy korzystali z kościoła św. Anny ( do roku 1850), później zaś z inicjatywy księdza Auersbacha, ze składek wiernych, między obecnymi ulicami Plebiscytową i Karola Miarki wybudowano kościół ewangelicki. Do lublinieckiej gminy należały wówczas 34 okoliczne wsie, a liczba wiernych sięgała 500 i stale rosła.
Niestety, gdy posadę duszpasterza objął Aleksander Prusse, nasiliła się walka z polską ludnością Śląska, zwłaszcza w okresie „Kulturkampfu”. Ze szkół, a głównie z lekcji religii usuwano język polski. Ksiądz Prusse angażował się w obronę naszego języka. Parafie na Górnym Śląsku, zarówno katolickie, jak i protestanckie, były w większości dwujęzyczne. I choć niemieckojęzyczni parafianie stanowili większość w tych drugich, jednak sporo ewangelickich Ślązaków posługiwała się językiem polskim.